14 stycznia 2011

jeszcze tydzień w Warszawie

W następny piątek wracam "na stałe" - na dwa tygodnie, ponieważ 4 lutego wyjeżdżam do Paryża. :P Dziwne jest to uczucie (i również ten świat, hehe :P), że wcale nie jestem smutna, że stypendium w Polsce się skończy. 
Co się stało dotychczas? 

W grudniu...

  • ...byłam w Estonii, u Benedeka. :) Spędziłam kilka cudownych dni z Nim i z innymi Węgrami, świetnie się bawiliśmy wszędzie - w Rydze, w Tartu i w Tallinn. Nic poważnego albo specjalnego się nie stało, spróbowaliśmy spędzić czas tylko z sobą i się udało. :) 
  • ... zaraz po Estonii z Juli odwiedziałyśmy jedno z najpiękniejszych miast Polski: Wrocław. :) Ta podróż była niesamowita (pozytywnie), ponieważ nie wiedziałyśmy, że Wrocław jest tak piękny i fascynujący. Dla mnie te dwa dni były jedyne z najlepszych prezentów bożonarodzeniowych. To miasto było bajeczne, dzięki jego krasnoludkom, którzy są naprawdę mili, no i dzięki dekoracji bożonarodzeniowej. Naprawdę, jestem bardzo szczęśliwa, że po długim zastanawianiu się ostatnio zdecydowałyśmy na Wrocław i nie na Gdańsk (to był drugi pomysł), gdzie wcześniej już byłyśmy. :) 
  • ... wróciłam do Budapesztu na dwa tygodnie. :) Rodzinne Boże Narodzenie udało się jak najlepiej, okazało się, że kocham moją rodzinę (jaka niespodzianka, nieprawdaż? :P), spotykałam się z przyjaciółkami, byłam w teatrze jak i w kinie, więc w ogóle się nie nudziłam. Niestety, tym razem Sylwester się nie udał, ale w nowym roku obudziłam się optymistycznie. :)

W styczniu...

  • ... zacząłam załatwić sprawy (będąc ciągle w Budapeszcie), które są związane z Erasmusem, i na szczęście udało mi się zrobić wszystko to, co w tamtym momencie było możliwe. :) Oczywiście, jeszcze dużo przede mnie, ale najważniejsze dokumenty są już gotowe. :) 
  • ... wróciłyśmy do Warszawy z Fanni! :) Ona spędziła tutaj pięć dni, i miasto bardzo jej się podobało. :)  Dwa dni później Benedek też przyjeżdżał z Estonii (jego stypendium również się skończyło) i razem byliśmy naprawdę szaleni. :D Ten prawie-tydzień był najlepszym tygodniem w tym roku - do tej pory. :P 
  • ... kupiłam sobie bilet na pociąg do Budapesztu. Innym słowem, zdecydowałam, kiedy wracam. W związku z tym, napisałam listę tych rzeczy, które chcę/muszę odwiedzić, zrobić etc. przed podróżą. Na liście znajdują się między innymi Zamek Królewski, Cmentarz Powązkowski, Cmentarz Powstańców Warszawskich, Taras Widokowy na Placu Zamkowym, Muzeum Chopina. Na wszystko to mam(y) dopiero cały tydzień, ale ten ostatni będzie inny niż poprzedne, ponieważ napiszemy testy (prawie) każdego przedmiotu - najważniejszym testem jest oczywiście test języka polskiego, zobaczymy, jak mi się uda. :) 
Przed końcem mojego pobytu w Polsce jeszcze napiszę notkę. Na dziś oto reklama (prosto z Alej Jerozolimskich), która barzo nam się podobała wczoraj:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz