13 listopada 2011

Dlaczego tak wolno idą te notki? Na węgierskim blogu piszę codziennie, a tu zaledwie co tydzień... Problem jest chyba to, że tam piszę o codziennych wydarzeniach, o uniwersytecie, a tu tylko o czymś "ważniejszym", albo związanym z polskim. Powinnam tu też pisać o wszystkim, ale nie mogę pisać o tych samych rzeczach na polskim, co na węgierskim blogu. 
Ok, co do polskiego: zapisałam się na egzamin językowy na poziomie C1 (9 grudnia)! To jest okropne, bo przede mną już mniej niż miesiąc, a coraz mniej się zajmuję polskim, bo na uniwersytecie listopad jest najtrudniejszym miesiącem (testy, sprawdziany, praca do napisania i praca licencjacka do przemyślenia :P), a w Instytucie kurs staje się coraz mniej interesujący... Nie boję się części pisanej, a na ustnej będę miała świetną partnerkę (można wybierać, z kim chcemy być razem na ustnej, bo będziemy w parach), którą poznałam na kursie w Instytucie. Jesteśmy mniej-więcej na tym samym poziomie i będziemy razem się przygotowywać. :) Więc chyba wszystko będzie dobrze, tyle że "poziom C1" brzmi strasznie, bo to jest najwyższy poziom, który można z polskiego zdać (oprócz poziomu C2 w Polsce... co zdam za rok świetlny ;P). 

1 komentarz:

  1. Ten, którego imię wolno wymawiać24 listopada 2011 11:44

    minęło 11 dni od tej notki... nic się ważnego w polskim świecie nie wydarzyło? :P

    OdpowiedzUsuń