17 listopada 2013

mało słów, dużo zdjęć ;)

Dawno nie pisałam, to była chyba najdłuższa przerwa w pisaniu tego bloga. (Mam nadzieję :P)

Co się zdarzyło od połowy sierpnia?

Po pierwsze, byliśmy w Alzacji z Benedekiem, jego mamą i bratem. Odwiedziliśmy przepiękne miejsca we Francji, Niemczech i Szwajcarii. Kilka zdjęć:

Colmar (Francja)

Colmar

Colmar

Benedek rozmawia z kotem w Munster :D

Munster (francuski :))

jezioro w Longemer (Francja)

Freiburg (Niemcy)

Bazylea (Szwajcaria)

Bazylea i Ren :)

Na początku września chórem pojechaliśmy do Aggtelek, do cudownej jaskini, gdzie mieliśmy koncert! Było to fantastyczne przeżycie.




A potem zaczął się mój trzeci semestr na magisterce... Ostatni rok na uniwersytecie. Początek był ciężki, ale już się przyzwyczaiłam do "mamy tylko tłumaczenie ustne, a z tego mnóstwo". :D
W paźdźerniku kupiłam sobie smartfona. :P Na szczęście nie jest aż tak smart, więc nie mogę na nim cały czas fejsbukować. :P
A na początku listopada, tuż przed moimi urodzinami (ha! jestem stara!) odwiedziliśmy Kijów :)




Stacja metra :)


W metrze.



2 komentarze:

  1. A to nie ten Munster od sera? :) Super wycieczka, pozazdrościć tylko :)

    OdpowiedzUsuń