Dawno nie pisałam, to była chyba najdłuższa przerwa w pisaniu tego bloga. (Mam nadzieję :P)
Co się zdarzyło od połowy sierpnia?
Po pierwsze, byliśmy w Alzacji z Benedekiem, jego mamą i bratem. Odwiedziliśmy przepiękne miejsca we Francji, Niemczech i Szwajcarii. Kilka zdjęć:
  | 
| Colmar (Francja) | 
  | 
| Colmar | 
  | 
| Colmar | 
  | 
| Benedek rozmawia z kotem w Munster :D | 
  | 
| Munster (francuski :)) | 
  | 
| jezioro w Longemer (Francja) | 
  | 
| Freiburg (Niemcy) | 
  | 
| Bazylea (Szwajcaria) | 
  | 
| Bazylea i Ren :) | 
Na początku września chórem pojechaliśmy do Aggtelek, do cudownej jaskini, gdzie mieliśmy koncert! Było to fantastyczne przeżycie.
A potem zaczął się mój trzeci semestr na magisterce... Ostatni rok na uniwersytecie. Początek był ciężki, ale już się przyzwyczaiłam do "mamy tylko tłumaczenie ustne, a z tego mnóstwo". :D
W paźdźerniku kupiłam sobie smartfona. :P Na szczęście nie jest aż tak smart, więc nie mogę na nim cały czas fejsbukować. :P
A na początku listopada, tuż przed moimi urodzinami (ha! jestem stara!) odwiedziliśmy Kijów :)
  | 
| Stacja metra :) | 
  | 
| W metrze. | 
 
A to nie ten Munster od sera? :) Super wycieczka, pozazdrościć tylko :)
OdpowiedzUsuńtak, to ten Munster :)
Usuń