18 maja 2012

M. B.

Kilka dni temu, szukając* pięknych polskich piosenek, odkryłam dwie Michała Bajora, które od razu polubiłam. Z jednej strony podoba mi się melodia - i to, co ta melodia pokazuje, czyli atmosfera. Z drugiej strony oczywiście słowa... Są proste, ale dużo mówią. A ja zawsze bardzo się cieszę, jeśli od razu mogę zrozumieć 60% słów w polskiej piosence. :D 
Pamiętam, że jedną z pierwszych polskich piosenek, których posłuchałam, była "Quo vadis Domine", a już wtedy (w 2007, gdy ani słowa nie mówiłam po polsku) uważałam, że Bajor śpiewa w bardzo zrozumiały sposób, nawet osoba niemówiąca po polsku usłyszy, gdzie są granice między słowami. To się sprawdza teraz, bo już nie tylko słyszę słowa, ale też je rozumiem. :) 


Czegoś jednak nie wiem... Kim jest ten K. I. w tej piosence? Już myślałam o polskiej literaturze, ale nie mam pojęcia... Mam nadzieję, że to nie kogoś bardzo znany, bo wtedy będę głupio się czuć. :P



*Nie wiem, dlaczego, ale zawsze, kiedy używam takiego imiesłowu z "myśleć", piszę "myślając", i to mnie denerwuje, bo WIEM, że oni myślą, a nie myślają... :P Może słowo "myśląc" mi się nie podoba. :P

1 komentarz:

  1. Nie martw się, ja sam się nie domyśliłem, ale sprawdziłem, chodzi rzeczywiście o znaną postać (najpierw myślałem, że o łacińską formę od Jana Kochanowskiego :P), o Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego :) A piosenka świetna, myślałem, że "Chciałbym" nie znam, ale jednak znam! :) Dziękuję za jej przypomnienie czy też ponowne odkrycie!

    OdpowiedzUsuń